Wszechobecny smutek i nostalgia udzielają się i mnie. Walczę z tym, no ale cóż...
Będę miała własny pokój! Kąśliwa siedemnastolatka w końcu dopięła swego. >_< Będę mogła się w końcu wyżyć. Gdzie? Na ścianach, oczywiście! Jak dostanę pędzelek w swe łapki lepiej trzymajcie się z daleka :D Ale stop, stop. Do wakacji jeszcze daleko, przede mną koniec roku - i wystawienie ocen... No, i nie pytajcie, czemu znów straciłam humor =.=